"Trzej Królowie. Tajemnica mędrców ze Wschodu"
- Anika Petryna
- 17 lis 2020
- 2 minut(y) czytania

Dwanaście wersetów, tyle poświęca Trzem Królom, a właściwie mędrcom ze Wschodu, Święty Mateusz w swojej Ewangelii. I to wszystko, żadnej więcej wzmianki w Biblii na ich temat nie znajdziecie. Brzmi zaskakująco, prawda? Wiedzieliście o tym, że to twórcy licznych apokryfów uzupełniali stopniowo wiedzę o nich? A różnych, kolejnych interpretacji pojawia się tak wiele, bo przecież wyobraźnia ludzka nie zna granic. Prześledzenie i wyszukanie ich wszystkich wymagałoby nie lada wysiłku, dlatego z pomocą przychodzi Roman Zając, który zebrał większość w swojej książce „Trzej Królowie. Tajemnica mędrców ze Wschodu”. To właściwie biografia, która jest próbą rozwiązania zagadki dotyczącej istnienia w ogóle tych postaci. Myślę, że będziecie zaskoczeni z jaką wnikliwością autor podszedł do tematu i jak wiele wysiłku włożył w rozłożenie go na czynniki pierwsze i wreszcie jak mnóstwo zaskakujących informacji udało mu się wyłuskać z całej masy różnych źródeł.
Jestem pod dużym wrażenie tego, jak autor podszedł do tematu. Konstrukcja książki jest dobrze przemyślana. Każdy rozdział to konkretne pytanie i próby odpowiedzi na nie. Podam tylko kilka przykładów. Ilu ich było i jak się nazywali? Czy faktycznie przybyli ze wschodu? Jak to się stało, że z mędrców nagle stali się królami? Jak wyglądało ich spotkanie z Jezusem? Dzięki temu czytelnik może też wybierać sobie dany temat. To pozwala czytać tę pozycję wybiórczo, a także z łatwością wrócić do danego zagadnienia. Autor nie ograniczył się tylko do postaci Trzech Króli, ale pojawiają się też inne, np. historia Heroda czy też rozważania na temat różnych zagadnień, m.in. istnienia Gwiazdy Betlejemskiej. Ta książka to właściwie nie tylko podróż po śladach mędrców ze Wschodu, ale w ogóle do przeszłości. Pozwala przyjrzeć się wycinkowi historii wybranych krajów. Znalazłam w w niej wiele zaskakujących ciekawostek. Roman Zając stara się pomóc czytelnikowi odnaleźć się w tym całym gąszczu różnych interpretacji i potrafi wiele rzeczy uprościć tak, aby były jak najbardziej zrozumiałe. Ale przyznaję też, że odpowiada na postawione pytania bardzo szczegółowo, więc lektura wymaga dużego skupienia. Na szczęście autor dorzuca też często do swoich analiz dużą dawkę humoru, co sprawia, że odbiór jest łatwiejszy. To książka napisana jest z pasją, a nie ma nic lepszego!
Przyznaję, że miałam ogromną frajdę podczas lektury, dlatego myślę, że ta książka zrobi wrażenie nie tylko na osobach wierzących, ale pewne jest to, że ci powinni ją w szczególności przeczytać. Podróż Trzech Króli ma znaczenie symboliczne, pokazuje, że Boga może odnaleźć każdy. Być może właśnie dlatego powstało tak wiele interpretacji, tak bardzo różny jest odbiór tego symbolu, istnieje tak ogromna potrzeba poznania szczegółów... Czytajcie, naprawdę warto!
Dziękuję Wydawnictwu Znak za egzemplarz do recenzji!
Commentaires