top of page
  • Zdjęcie autoraAnika Petryna

"Sezon na truskawki" - dziewięć odsłon afirmacji kobiecości...


Kobiety pragną bardziej… Tylko o tym nie mówią… Dlaczego często wstydzimy się swoich erotycznych fantazji? Dlaczego unikamy tematów związanych z seksem czy onanizowaniem się? To ważna część naszego życia, a jednak boimy się zgorszonych czy zawstydzonych spojrzeń. Dlaczego właściwie cielesność ma łączyć się z uczuciem wstydu? Dlaczego popadamy w skrajności i patrzymy tylko zero - jedynkowo, a następnie oskarżamy: pruderyjna kontra bezwstydna? Zbyt wiele tych „dlaczego”… Za dużo tych „bo nie wypada”. Marta Dzido w swoim zbiorze opowiadań „Sezon na truskawki” w bardzo subtelny, a jednocześnie stanowczy sposób przełamuje tematy tabu związane z seksualnością i cielesnością. Nie spotkałam się do tej pory w literaturze z tak pięknym, czułym i świadomym wyrażaniem i nazywaniem ludzkich pragnień. Bije z tej książki odwaga, a to jej wszystkie potrzebujemy, by przestać się wreszcie wstydzić i nie zakopywać głęboko w sobie radości z przeżywania rozkoszy.


Erotyka w wydaniu Marty Dzido nie osacza, lecz subtelnie otula. Trudno tutaj szukać wulgarności czy banalnych i zbędnych słów. Bohaterki jej opowiadań są świadome swoich potrzeb i pragną bardziej… Seks i masturbacja są dla nich czymś naturalnym i pięknym, zapewniają nie tylko rozkosz, ale pozwalają wyrażać siebie bez żadnych zahamowań i w pełni się tym cieszyć. Te kobiety rozumieją, jak ważny jest szacunek i miłość do własnego ciała. Potrafią być szczere ze swoim „ja” i szukają najlepszej dla siebie drogi do szczęścia. Dają sobie prawo do przeżywania, do poznawania swoich potrzeb seksualnych, oddają głos swojej cielesności. A przy tym przeżywają rozterki i podejmują trudne decyzje, a następnie ponoszą ich konsekwencje. By czerpać z życia radość potrafią wyzwolić się z poczucia wstydu, jednak cena jest często bardzo wysoka.


Cieszę się, że Marta Dzido sięgnęła po krótką formę, bo dziewięć odsłon afirmacji kobiecej cielesności daje wg mnie mocniejszy efekt, niż mogłaby tylko jedna historia. Te opowieści rezonują i stają się donośniejsze i wyraźniejsze. Wśród nich jest jedno szczególne dla mnie opowiadanie, które z ogromną wrażliwością i w niezwykle czuły sposób ukazuje piękno i sens macierzyństwa. Tutaj słowa wyraziły więcej niż mogłabym sobie wymarzyć. W tym momencie apeluje: jeśli jesteś matką lub pragniesz nią być, przeczytaj opowiadanie „Pępowina”. Myślę, że „Sezon na truskawki” jest przede wszystkim dla kobiet, bo pokazuje, że seksualność jest częścią naszego życia i nas samych i nie potrzebujemy społecznego przyzwolenia, by czerpać rozkosz i mieć pragnienia. Mamy po prostu prawo cieszyć się swoją kobiecością, przeżywać namiętności, fantazjować i oczekiwać wzajemnej solidarności i siostrzeństwa… Możemy chcieć czegoś więcej od życia... Chciałabym też by te opowiadania przeczytali mężczyźni, bo być może poznają takie zakamarki kobiecej cielesności i duszy, do których jeszcze nie dotarli.


Dziękuję Wydawnictwu Relacja za egzemplarz do recenzji!

7 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page