top of page
  • Zdjęcie autoraAnika Petryna

"Poza mną" - ta książka może otworzyć czyjeś blizny


Na każdym kroku musimy dokonywać wyborów. To my decydujemy, jaką pójdziemy ścieżką, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć, dokąd nas zaprowadzi w przyszłości. Po drodze popełnimy wiele błędów, ale odniesiemy też kilka zwycięstw. Skutki niektórych decyzji będą ciągnąć się za nami latami. Wiele razy będziemy się zastanawiać, co by było gdyby? Podejmiemy też próby poradzenia sobie z bolesnymi wydarzeniami z przeszłości. Jednak nie zawsze się uda. Nie wszystko można przepracować. Nie wystarczy powiedzieć sobie i swoim uczuciom dość. To tak nie działa. Nie jesteśmy w stanie uciec od samych siebie... Podobno czas leczy rany i jest najlepszym doradcą. Być może tak jest. Ale co w przypadku gdy wpadamy w pętle i nie potrafimy się z niej wydostać? Do takich refleksji skłonił mnie debiut Bianci Okońskiej. Muszę przyznać, że „Poza mną” to taka książka, którą trzeba sobie przepracować w głowie. Minął już tydzień, a ja nadal nie wiem, jak ubrać w słowa to, co naprawdę czuję.


Poruszyła mnie historia trzydziestopięcioletniej terapeutki, która nie potrafi sobie poradzić z traumą związaną z toksycznym związkiem z przeszłości. Aż trudno uwierzyć, że nie jest w stanie uratować siebie, skoro jako psycholog pomaga innym. Kiedy przysłuchiwałam się jej rozmowom z samą sobą z przeszłości, zastanawiałam się, co ja bym powiedziałam dawnej mnie. Ta książka jest jedną wielką analizą uczuć i wszystko dzieje się tak naprawdę w głowie głównej bohaterki. Nie jest łatwo przyswoić tak duży ładunek emocjonalny. I choć przeczytałam tę powieść jednym tchem, myślę, że powinnam była ją sobie dawkować. To dałoby mi czas na oswojenie się z własnymi emocjami. „Poza mną” jest na każdym poziomie trudna i wymagająca, skupia się na psychice, a nie na akcji. Trzeba być dobrym słuchaczem i niezwykle wrażliwą osobą, żeby podołać. W trakcie lektury musiałam też nauczyć się nie oceniać. Przyznaję, że nie było łatwo powstrzymać się od ferowania wyroków. Ta książka do mnie po prostu „trafiła”... Nie wiem, jak inaczej to nazwać... Nie słowa, a to co w środku... Co gdzieś tam po prostu jest... Miałam takie momenty, że wydawało mi się, że to nie dla mnie, a jednak czytałam dalej. W pewnym momencie poczułam, że było warto, że potrzebowałam tej historii ...


Myślę, że „Poza mną” to książka, która może otworzyć czyjeś blizny. Chyba sami rozumiecie, co to znaczy. Jednocześnie pozostawi obojętnym kogoś, kto nie będzie potrafił czytać w kółko o uczuciach. Wymaga dużej emocjonalności, empatii i cierpliwości. Oferując dogłębną analiza ludzkiej psychiki jednych zachwyci, a drugich zmęczy. Sami pomyślcie i zdecydujcie, do której grupy należycie.


Bianca Okońska, gratuluję debiutu!


PS Ta niesamowita okładka jest pięknym dopełnieniem słów i tego, co między słowami!

5 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page