top of page

"Pierwsza osoba liczby pojedyńczej" - moje pierwsze spotkanie z prozą Murakamiego

  • Zdjęcie autora: Anika Petryna
    Anika Petryna
  • 28 lis 2020
  • 2 minut(y) czytania

To mój pierwszy raz, jeśli chodzi o twórczość najbardziej znanego na świecie, wybitnego pisarza japońskiego. Haruki Murakami, bo o nim mowa, wzbudza zachwyt czytelników i ma wielu fanów. Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego dopiero teraz, dlaczego tak długo zwlekałam. Wydaje mi się, że chyba po prostu czekałam na odpowiedni czas i ten właśnie nastąpił, a książka „Pierwsza osoba liczby pojedynczej” okazała się idealna na początek. To spotkanie było niezwykle kojące, autor zaoferował mi smakowanie codzienności, doczesnych spraw, zaserwował normalność i niezwykłość, zarówno szarą rzeczywistość, jak i magię życia. Bez pośpiechu, zauroczona, chłonęłam kolejne strony, ciesząc się tą literacką ucztą.


Haruki Murakami wspomina lata studenckie, dzieli się swoją miłością do muzyki i baseballu oraz wydawałoby się zwyczajnymi, a tak naprawdę niezwykłymi wydarzeniami z życia. Takimi, które tkwią w jego pamięci, choć dawno powinny z niej ulecieć. Wyłuskując je autor rozmyśla nad ich głębszym sensem i dochodzi do wielu ważnych wniosków. Rozprawia o pięknie i brzydocie, młodości i starości, radości i smutku, znaczeniu miłości i jej braku, staraniach by osiągnąć w życiu to, czego się pragnie, o niezwykłych zbiegach okoliczności, o tym co by było gdyby, o tych wszystkich znaczących momentach, krótkich chwilach, których człowiek często nie docenia, które mu umykają... Pojawiają się też surrelistyczne momenty czy postaci, jak np. spotkanie z małpą mówiącą ludzkim głosem. Mamy tu też do czynienia z poezją. Pozornie niewiele się w tej antologii dzieje, nie ma zawrotnej akcji. Miałam wrażenie, że płynę wraz z autorem statkiem i wpływam do kolejnych portów, a każdy z nich stanowi ważny element układanki na szlaku. Te opowiadania tworzą niezwykłą całość, myślę, że oddzielnie nie mają takiego znaczenia, choć są wartościowe. Tylko razem wzajemnie się uzupełniając budują coś wyjątkowego.


Muszę przyznać, że wymieniony zbiór opowiadań uznaje za zaproszenie, by na dobre rozgościć się w literackim świecie japońskiego pisarza. Jestem oczarowana z jaką łatwością i czułością Haruki Murakami pisze o codzienności, o rzeczach ważnych. Jego proza potrafi otulić, zaopiekować się czytelnikiem... Jeśli lubicie krótką formę, minimalizm, prostotę, a jednocześnie surrealizm, jak również oddawanie się kontemplacji, to książka „Pierwsza osoba liczby pojedynczej” jest zdecydowanie dla Was.


Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz do recenzji!

Comments


bottom of page