top of page
  • Zdjęcie autoraAnika Petryna

"Pages i spółka. Tilly i książkowi wędrowcy" - z jaką postacią literacką chcielibyście się spotkać?


Jaki jest Wasz ulubiony bohater literacki z dzieciństwa? Zapytajcie koniecznie swoje dzieci, z jaką postacią chciałyby się spotkać, gdyby miały taką szansę. Ja najchętniej wybrałabym się do Doliny Muminków, aby nacieszyć się wszystkimi bohaterami. Wiem, że trochę oszukałam, ale no sami powiedzcie, czy dalibyście radę wybrać tylko jednego? Zazdroszczę Tilly, bohaterce pierwszej części serii dla dzieci "Pages i spółka", że mogła zarówno przenosić się do świata ulubionych książek i stać się częścią fabuły, jak również spotkać Anię z Zielonego Wzgórza i Alicję z Krainy Czarów w realnym życiu i spędzić z nimi miło czas na pogaduszkach. Prawda, że brzmi to wszystko fantastycznie i intrygująco? Uwielbiam takie motywy w literaturze i jestem przekonana, że wszyscy i mali i duzi książkoholicy będą zachwyceni.


Wydawnictwo Zygzaki zaczęło ten rok z przytupem i przygotowało nie lada gratkę dla dzieciaków zapraszając je do świata książek, który tak naprawdę od zawsze stoi dla nich otworem, ale tym razem jest wyjątkowo kuszący i intrygujący i zdecydowanie nie można mu się oprzeć. Ta magiczna historia pełna niezapomnianych przygód i szeleszcząca nieustannie stronicami znanych i nieznanych książek została przepięknie oprawiona, bo przecież zarówno fantazyjna i mieniąca się złotem okładka, jak również jednokolorowe ilustracje w środku robią kolosalne wrażenie i wzbudzają zachwyt. Dwunastoletnia Tilly dzięki swoim niezwykłym zdolnościom stanie się z pewnością idolką dla wielu dziewczynek i chłopców.


Myślę, że Anna James świetnie się spisała, bo ogrom wrażeń, jaki zafundowała swoim bohaterom, sprawi dużo radości młodym czytelnikom. A ci z wypiekami na twarzy będą towarzyszyć wędrowcom książkowym w ich niezapomnianych podróżach. Nie sposób nie polubić Tilly i jej nie kibicować. To nie jest też wcale cukierkowa historia, bo dziewczynka musi się zmagać z wieloma problemami, z którymi na pewno wiele dzieciaków mniej lub bardziej będzie mogło się identyfikować. Mam tu na myśli przede wszystkim problemy z nawiązywaniem przyjaźni i osamotnienie oraz tęsknotę za rodzicami, których straciła w niewyjaśnionych okolicznościach. Momentami poważnie, często zabawnie, czasem smutno, nigdy nudno. Na tyle i więcej można liczyć sięgając po „Pages i spółka. Tilly i książkowi wędrowcy”.


Dziękuję Wydawnictwu Zygzaki za egzemplarz do recenzji!


6 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page