"Okrutny książę" - czy odpowiedzią na zło może być tylko zło ?
- Anika Petryna
- 26 lis 2019
- 3 minut(y) czytania

To moje pierwsze spotkanie z audiobookiem i to wszystko dzięki akcji www.czytajpl.pl :) Jeśli jeszcze nie skorzystaliście z niej, to musicie to zmienić! Myślę, że gdyby nie ta akcja, to raczej długo jeszcze nie sięgnęłabym po audiobooka, dlatego że jestem typowym wzrokowcem. Nawet w czasach szkolnych nie umiałam skupić się na lekcji, na tym co mówi nauczyciel, tak naprawdę zawsze uczyłam się czytając. :) Papierowa książka, to coś co kocham i żaden audiobook ani ebook nie jest w stanie jej zastąpić, dlatego mocno sceptycznie podchodziłam do tej próby. Ale wiecie co jest niesamowite? Bardzo mi się podobało. Czasem zdarzyło mi się odpłynąć, ale wystarczyło po prostu przewinąć i wrócić do fragmentu, który „przegapiłam”. To była naprawdę wielka frajda i myślę, że to też duża zasługa samej książki „Okrutny książę” :) Oczywiście, to nie znaczy, że będę teraz słuchać audiobooków na potęgę, ale też nie będę już się wahać, żeby po nie sięgać od czasu do czasu. :) Jeśli tak jak ja jesteście mocno sceptyczni, jeśli chodzi o audiobooki, to teraz macie wyjątkową okazję, by je przetestować dzięki wspomnianej akcji. Korzystajcie, naprawdę warto. :)
„Okrutny książę” to książka, która nie od razu chwyciła mnie za serce, potrzebowałam kilku rozdziałów, żeby się „ z nią polubić”. Ale kiedy to już nastąpiło, to przepadłam w świecie elfów :) Zostałam wciągnięta w wir oszustw, tajemnic, niedomówień, zdrad, okrucieństwa. Świat elfów okazał się straszny... Pełno w nim zła. Właściwie większość postaci „ma coś na sumieniu”. Główna bohaterka Jude wkraczając do krainy elfów zostaje tak naprawdę wciągnięta w tą machinę zła i trudno jej się z niej wydostać, bo nie ma tak naprawdę wyjścia. Może tam zaistnieć jedynie zdobywając władzę, bez tego nic nie znaczy, jest tylko śmiertelniczką, którą elfy pogardzają. Ten okrutny świat wciąga ją coraz bardziej i trudno jej się temu oprzeć. Tylko, że Jude chce być dobra, chce kochać i być szczęśliwa. Stać ją na poświecenie dla innych, zależy jej na szczęściu rodziny. W jej wnętrzu toczy się walka między dobrem i złem. Które z nich zwycięży o tym musicie sami się przekonać.
„Jeśli mnie zranisz, nie będę płakać. Zranię cię tak samo albo gorzej”. Te słowa, to tak naprawdę główna zasada obowiązująca w świecie elfów wykreowanym przez Holly Black. Nawet jeśli ktoś próbuje się jej oprzeć i tak w końcu zastosuje ją w swoim życiu. Tylko czy zło zawsze rodzi zło? Czy jest opcja, by wybrać tę dobrą drogę. Czy można wydostać się z tej okrutnej napędzającej się machiny okrucieństwa? Czy tylko środowisko kształtuje charakter czy jednak nie? Czy ktoś w gruncie rzeczy dobry może stać się złym człowiekiem? Czy można usprawiedliwić podłe postępowanie, jeśli ostatecznie prowadzi do czegoś dobrego? Czy na okrucieństwo odpowiada się tylko okrucieństwem? Czy można z nim walczyć inaczej ? Podczas czytania książki „Okrutny książę” myślałam na tymi i jeszcze wieloma innymi pytaniami. To bardzo ważne dla mnie, jeśli książka wywołuje u mnie różnego rodzaju przemyślenia.
Chciałabym się teraz skupić na ważnym bohaterze tej pozycji, mam na myśli Cardana. To bardzo skomplikowana i fascynująca postać, która mocno zaskakuje. Jest ofiarą, która przejmuje wszystkie najgorsze cechy swojego oprawcy, w tym przypadku brata. Nie potrafi wydostać się z tej trudnej relacji, dlatego wybiera najgorsza możliwą drogę obrony. Sam staje się zły, by nikt więcej go nie krzywdził. Jakie to absurdalne a zarazem skłaniające do myślenia. Właściwie nie zastanawiamy się, dlaczego ktoś jest podły i nawet nie pomyślimy o tym, że być może sam jest ofiarą, bo to nie mieści nam się to w głowie. Zło jest złem, więc nieważny jest powód, dlaczego tak jest. Ale czy na pewno? Książka „Okrutny książę” skłania do zastanowienia się nad tym.
„Okutny książę” to pozycja, która jest warta waszej uwagi. Warto dać jej szansę, bo skłania do wielu refleksji na temat zła, jego powodów i źródeł. Świat elfów wykreowany przez Holly Black jest straszny, ale też bardzo ciekawy i fascynujący. Wiele zaskakujących zwrotów akcji sprawia, że czyta się tę książkę jednym tchem. Ja zdecydowanie chcę sięgnąć po kolejną część i liczę, że będzie równie dobra. W styczniu ma się ukazać trzeci, prawdopodobnie ostatni tom. Czytajcie, naprawdę warto. :)
Commentaires