top of page
  • Zdjęcie autoraAnika Petryna

"Odrobina czarów" - o sile siostrzanej miłości!


Pamiętacie, jak w tamtym roku zachwycałam się „Szczyptą magii” Michelle Harrison? Nie inaczej jest w przypadku drugiej części, czyli „Odrobiny czarów”, po którą wreszcie udało mi się sięgnąć. Z żalem stwierdzam, że zdecydowanie za długo czekała na półce. Zaznaczam, że to książka dla starszych dzieci i dorosłych takich jak ja, czyli pielęgnujących w sobie wewnętrzne dziecko i kochających magię, której tutaj jest pod dostatkiem. I znów przeżyłam niezapomniana przygodę z siostrami Wspacznymi, które jak zwykle wpakowały się w niezłe kłopoty. Na szczęście siostrzana miłość pozwoli im pokonać wszelkie przeciwności. Będzie mrocznie i magicznie, ale też śmiesznie i wzruszająco. Pojawienie się w życiu Charlie, Fliss i Bethy tajemniczej dziewczynki oswajającej ogniki stanie się początkiem nieoczekiwanych zdarzeń. Misja ratunkowa w związku z zaginięciem jednej z sióstr zamieni się w dramatyczną walkę o przetrwanie.


To nie jest sympatyczna i ckliwa historia, w której świat jest piękny i idealny, a dobro zawsze zwycięża, lecz wielowymiarowa i dosyć mroczna opowieść. Magia ma tutaj zarówno cudowne i słodkie jak i gorzkie i złe oblicze. Mroczny klimat przejmuje czytelnika w swoje władanie, hipnotyzując i przyprawiając niejednokrotnie o gęsią skórkę. Kreacja postaci jest poprowadzona po mistrzowsku. Wszystkie są jakieś, w żadnym wypadku mdłe i płaskie, lecz niezwykle skomplikowane. Muszą walczyć ze swoimi słabościami, by odnieść zwycięstwo, często „potykają” się, by następnie „podnieść się” i walczyć dalej o szczęście swoje i bliskich. Akcja pędzi i jest pełna zaskakujących zwrotów, przez co czasem trudno złapać oddech w trakcie lektury.


„Odrobina czarów” to przede wszystkim opowieść o sile siostrzanej miłości, która potrafi przenosić góry. Mamy tutaj przemyconych wiele uniwersalnych prawd na temat miłości, przyjaźni, czy relacji rodzinnych, z których dzieci będą mogły czerpać garściami. Przeżyłam niezapomnianą przygodę z siostrami Wspacznymi i mam nadzieję, że nie ostatnią. Czekam na kolejny tom!


PS Czy „sroki okładkowe” widzą tę fantastyczną okładkę?

10 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page