top of page
  • Zdjęcie autoraAnika Petryna

"Odlot. Elon Musk i szalone początki SpaceX" - jak od marzeń przejść do czynów...


Kiedy w 2002 roku powstała firma SpaceX, nikt nie zdawał sobie sprawy, że dokona tak wielkich rzeczy i zrewolucjonizuje kosmiczne technologie. Jej założyciel Elon Musk, który jak nikt inny zasługuje na miano wizjonera naszych czasów, zamarzył wtedy o Marsie, a konkretnie osiedleniu na nim ludzi. Ponieważ nie bał się optymistycznie patrzeć w przyszłość, od marzeń przeszedł do czynów, dlatego dziś możemy patrzeć z podziwem na osiągnięcia firmy SpaceX, która m.in. jako pierwsza firma prywatna stworzyła rakietę na paliwo ciekłe i wysłała ładunek na orbitę okołoziemską. I choć główny cel nie został osiągnięty, to wydaje się coraz bardziej realny. O dokonaniach Elona Muska i jego pracowników, a właściwie o trudnych początkach i wyboistej drodze do sukcesu opowiada Eric Berger w swojej książce „Odlot. Elon Musk i szalone początki SpaceX”. To prawdziwa gratka dla wszystkich zafascynowanych kosmosem i wielbicieli wielkiego wizjonera.


Kiedy sięgałam po tę książkę nie zdawałam sobie sprawy, jak fascynującą i inspirująca będzie ta literacka podróż. Mówi się, że za sukcesami stoją ludzie, ale Elon Musk i jego pracownicy pokazują, że również porażki i to sromotne. Gdyby nie wytrwałość i wielkie poświęcenie dla idei i marzeń, pewnie nie usłyszelibyśmy nigdy o SpaceX. Tylko z pasji może narodzić się coś wielkiego i tak tez się stało. Elon Musk potrafił zarazić nią swoich pracowników, a dobierał ich bardzo skrupulatnie. Musieli przecież sprostać wymaganiom i wielkim wyzwaniom, które na pierwszy rzut oka wydawały się nieosiągalne. Tylko ludzie odważnie patrzący w przyszłość i gotowi do poświęcenia się całkowicie pracy, mogli osiągnąć tak wiele.


Dzięki Ericowi Bergerowi możemy spojrzeć na początki SpaceX z perspektywy jego pracowników, co daje bardzo szczegółowy obraz. Przyglądamy się ich poczynaniom, mamy okazję dobrze ich poznać, a dzięki temu zrozumieć, jak wiele zależało od ich nastawienia i zaangażowania i jak trudnego zadania się podjęli. Postać Elona Muska wyłaniająca się z książki wydaje się fascynująca. Co ważne patrzymy na niego oczami jego pracowników. To nie jest bynajmniej laurka, padają tez gorzkie słowa. Przez tę książkę się dosłownie płynie. Miałam nieodparte wrażenie, że jestem częścią zespołu i wszystko dzieje się na moich oczach i z moim udziałem. Pojawia się tutaj też wiele zagadnień technicznych, co jednak w ogóle nie czyni tej tej pozycji wymagającą i trudną, bo wszystko jest w bardzo przystępny sposób opisane. Myślę, że warto poznać historię ludzi, którzy nie bali się zawalczyć o kosmiczne marzenia. Ja po lekturze nabrałam wielkiej ochoty na biografię Elona Muska.


Dziękuję Wydawnictwu Kompanii Mediowej za egzemplarz do recenzji!

9 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page