Wokół masonerii narosło wiele mitów i teorii spiskowych, dlatego każda próba rozprawienia się z nimi jest na wagę złota. Czy autorowi książki „Masoni. Architekci nowoczesnego świata” udało się przybliżyć nas do prawdy o masonach i zrozumieć fenomen tej organizacji? Na pewno John Dickie odkrył wiele kart i nakreślił z dużym rozmachem historię bractwa, które powstało w XVIII wieku w Anglii i w kolejnych latach stopniowo budowało swoją potęgę, rozszerzając wpływy na kolejne państwa, a wszystko w oparciu o idee szeroko pojętego braterstwa i duchowego doskonalenia. Historia masonerii w wielu europejskich krajach stała się częścią ciągnącej się wojny kulturowej pomiędzy kościołem katolickim a świeckim liberalizmem np. w Hiszpanii czy Francji, ale też z wieloma wyjątkami, bo np. ani antymasońskie działania Hitlera czy Mussoliniego nie miały charakteru religijnego, lecz chodziło w nich przede wszystkim o władzę. Sami widzicie, że wolnomularze odegrali ważną rolę w kształtowaniu się obecnego układu sił na mapie świata.
Obraz masonerii wyłaniający się z książki jest naprawdę fascynujący, a szczególnie to, że tak naprawdę wolnomularze zbudowali swoją potęgę na tajemnicy. Jednego możemy być pewni, że nigdy nie uda się nikomu odkryć wszystkich kart. Czy w takim razie John Dickie był z góry skazany na porażkę podejmując się próby dotarcia do prawdy? Oczywiście, że nie, bo pokazanie kluczowych momentów w historii masonerii i nakreślenie idei, które jej przyświecały pozwalają dostrzec jej fenomen, a to prowokuje do zadawania pytań i dalszych poszukiwań. I pod tym względem jego książka jest naprawdę ważna i inspirująca. Autor włożył w nią ogrom pracy, świadczy o tym szczególnie pokaźna bibliografia, choć trudno mi zrozumieć brak przypisów i tłumaczenie, że dzięki temu treść będzie bardziej przystępna. Wg mnie byłaby również z nimi. Choć trzeba przyznać, że ta pozycja to przede wszystkim prawdziwa gratka dla osób zafascynowanych tematem i w ogóle miłośników książek historycznych. Historia masonerii jest szczególnie zawiła i nie jest łatwo wyłapać wszystkie smaczki bez maksymalnego skupienia na lekturze.
Jeśli chcielibyście poznać fenomen tajemniczego bractwa, to być może nie będzie lepszej sposobności. Sięgajcie po tę książkę i delektujcie się nią. Nic tak dobrze nie smakuje jak tajemnica…
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz do recenzji.