top of page

"Lekarz wojenny. Chirurg na linii frontu" - wojna dotyczy każdego z nas

  • Zdjęcie autora: Anika Petryna
    Anika Petryna
  • 9 cze 2020
  • 2 minut(y) czytania

Wpatruję się w migający kursor na pustej stronie i nie wiem co napisać... Boję się, że to będzie coś banalnego, a nie chcę tego. Ale nic nie poradzę, że tylko jedno słowo przychodzi mi w tym momencie do głowy, a jest to po prostu „bohater”! David Nott od ponad 20 lat ratuje życie ludzi w różnych zakątkach świata, które trawi najgorsza choroba z możliwych, a jest to wojna... Praca lekarza w takich warunkach jest niewyobrażalnym poświęceniem i wyrazem prawdziwego heroizmu! Jakim trzeba być silnym człowiekiem, jak bardzo kochać ludzi, jak wierzyć, w to co się robi, żeby nieustannie narażać swoje życie by ratować czyjeś... Chciałabym, żeby książkę „Lekarz wojenny. Chirurg na linii frontu” przeczytał każdy, kto myśli, że wojna go nie dotyczy... Dotyczy nas wszystkich, bez wyjątku. Za każdym razem, kiedy ktoś porusza jej temat przy nas, kiedy oglądamy relacje dziennikarzy w tv, kiedy widzimy, jak ktoś protestuje przeciwko działaniom zbrojnym, kiedy natkniemy się na straszne wojenne zdjęcia, w końcu kiedy czytamy, wtedy już o niej wiemy. A ta wiedza sprawia, że to nas już dotyczy...


Ta książka poruszyła mnie tak bardzo... Podczas czytania miałam cały czas ściśnięte gardło, nawet teraz kiedy o niej piszę, nie umiem ukryć wzruszenia. David Nott jest bohaterem na miarę dzisiejszych czasów. Nie walczy, tylko ratuje... To jak o tym wszystkim opowiada, jego szczerość w tym co robi, ma ogromną wartość, bo zwiększa świadomość i edukuje... Ma niesamowity dar mówienia w sposób przekonujący, rzeczowy i prosty o rzeczach skomplikowanych i ważnych... Jaki ten człowiek jest skromny, empatyczny, mądry... Aż trudno uwierzyć, że są tacy ludzie, którzy wymykają się wszelkim schematom, którzy pokazują na czym polega prawdziwe człowieczeństwo.

David Nott jest nie tylko lekarzem, nie tylko dobrym człowiekiem, nie tylko bohaterem, ale też wizjonerem. Mam tu na myśli działalność jego fundacji, którą założył wraz z żoną, by szkolić innych lekarzy, dzielić się z nimi wiedzą i doświadczeniami zdobytymi na misjach, by później oni mogli skuteczniej pomagać. Ten człowiek jest niesamowity!


Afganistan, Sierra Leone, Liberia, Darfur, Kongo, Irak, Jemen, Libia, Strefa Gazy, Syria - co wiecie na temat tych trawionych wojną miejsc? Pewnie docierały do was jakieś strzępki informacji. Teraz dzięki książce „Lekarz wojenny. Chirurg na linii frontu” macie okazję dowiedzieć się jak naprawdę wyglądała/wygląda sytuacja w tych krajach... Aż trudno uwierzyć, że II wojna światowa niczego nas nie nauczyła... Giną i cierpią zawsze niewinni... Ci, którzy przeżyją, są okaleczeni psychicznie i fizycznie... Koszmar już nigdy się dla nich nie skończy, bo wspomnienie wojny będzie w nich tkwić na zawsze...


„Lekarz wojenny. Chirurg na linii frontu” to książka, która nie tylko mnie poruszyła, ale pozostawiła we mnie ziarenko lęku. Teraz jak nigdy wcześniej boję się wojny. Teraz jak nigdy wcześniej szanuję wszystkich tych, którzy ratują zamiast walczyć. Teraz jak nigdy wcześniej rozumiem, że wojny nigdy się nie skończą... Proszę, przeczytajcie tę książkę...

Comments


bottom of page