top of page
  • Zdjęcie autoraAnika Petryna

"I love Korea. K-pop, kimchi i cała reszta" - czyli fascynujący obraz Korei Południowej


Wszyscy wiemy, że Korea Południowa to gigant, jeśli chodzi o nowe technologie i przypuszczam, że większość z Was postrzega ten kraj właśnie przez pryzmat jego dokonań na tym polu. A jakie jest kolejne skojarzenie? Moje to zdecydowanie kimchi, które dostarcza niezapomnianych doznań smakowych. No sami powiedzcie, czyż kiszonki nie są błogosławieństwem? Czy jest tu ktoś, kto nie zna sławnego utworu „Gangnam Style”? Naprawdę nie uwierzę, że jest to możliwe! I to by było na tyle, jeśli chodzi o moje pierwsze skojarzenia związane z Koreą Południową. Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy nadarzyła się okazja, by dowiedzieć się czegoś więcej na jej temat, a wszystko za sprawą książki „I love Korea. K-pop, kimchi i cała reszta”, która okazała się świetnym przewodnikiem ukazującym jej historię, kulturę, sytuację społeczną i polityczną oraz technologiczną potęgę! Daniel Tudor, brytyjski pisarz i dziennikarz na stałe mieszkający w Seulu dzieli się swoją wiedzą, ale co najlepsze i najcenniejsze, udało mu się przelać na karty swojej książki miłość do Korei Południowej. A to naprawdę robi wrażenie i sprawia, że ma się ochotę rzucić wszystko i wyruszyć w podróż.


Pierwsze co chciałabym docenić to przepiękne wydanie. Okładka jest naprawdę obłędna, ale zachwyt wzbudza również ogrom zdjęć, które świetnie dopełniają treść i działają na wyobraźnię. Kolejna rzecz to bardzo przejrzysta konstrukcja książki, bo ta została podzielona tematycznie. Dzięki temu można sięgać i wracać do konkretnych rozdziałów, co czyni ją bardzo przydatnym przewodnikiem. Ale czy ta pozycja jest tylko przewodnikiem? Na szczęście nie. Zawiera również elementy reportażu, co pozwala naprawdę zajrzeć do koreańskich domów i poznać zwyczaje oraz specyfikę relacji interpersonalnych. Ku mojemu zaskoczeniu Koreańczycy okazali się bardzo otwarci i wylewni w okazywaniu uczuć, potrafią się świetnie „wyluzować” po ciężkiej pracy w czebolu. Obok technologicznych osiągnięć związanych z działalnością takich graczy jak Samsung, Hyundai czy LG, na uwagę zasługuje również kuchnia na czele z kimchi, muzyczna scena k-popu, czyli potężny biznes polegający na „produkcji gwiazd”, kinematografia ze słynnymi dramami oraz ogrom pięknych miejsc, a to jeszcze nie wszystko.


Czytając książkę Daniela Tudora miałam wrażenie, jakbym naprawdę spacerowała po tym kraju i do tego ze świetnym przewodnikiem. Bawiłam się naprawdę genialnie i chłonęłam każdą ciekawostkę, a byłam nimi dosłownie zasypywana. Jeśli chcielibyście poznać niezwykłą twarz Korei Południowej to sięgajcie po tę pozycję!


Dziękuję Wydawnictwu Mova za egzemplarz do recenzji!

7 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page