top of page
  • Zdjęcie autoraAnika Petryna

"Geniusz i obsesja. Wewnętrzny świat Marii Curie" - podążając śladami prawdziwej kobiety...


„Geniusz i obsesja. Wewnętrzny świat Marii Curie” to już moje trzecie spotkanie z biografią naszej sławnej rodaczki, więc cieszę się, że miałam okazję poznać kilka perspektyw, a to na pewno pozwoliło mi uzyskać szerszy obraz i skonfrontować uzyskane informacje. Zaczęłam od świetnej powieści graficznej „Maria Skłodowska – Curie. Światło w ciemności” skierowanej przede wszystkim do młodszego czytelnika, dokumentującej życie dwukrotnej laureatki Nagrody Nobla i przybliżającej najważniejsze fakty o niej. Następnie sięgnęłam po genialną biografię: „Maria Curie”, która wyszła spod pióra córki polskiej noblistki Ewy Curie i dla mnie to jedna z najlepszych biografii, jakie dane mi było przeczytać w swoim życiu i jest przede wszystkim niezwykle barwnym i poruszającym portretem matki. Jak widzicie poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Muszę jednak przyznać, że choć Barbara Goldsmith jej nie przeskoczyła, to wyszła naprzeciw moim oczekiwaniom, bo stworzyła dosyć krytyczny obraz sławnej Polki pokazując, że była nie tylko wielką naukowczynią, wspaniałą matką i żoną, ale również zwykłym człowiekiem, posiadającym wiele wad, często zagubionym i nie radzącym sobie z prozą życia. Autorka skupiła się też mocno na zarysowaniu tła naukowego, co pozwoliło spojrzeć na dokonania Marii Skłodowskiej Curie z szerszej perspektywy i w kontekście działań innych naukowców oraz zrozumieć, jakie miały znaczenie jej odkrycia i praca w dłuższej perspektywie, również już po jej śmierci.


To dosyć zaskakujące, jak na zaledwie dwustu stronach udało się Barbarze Goldsmith zawrzeć tak wiele znaczących faktów i cennych spostrzeżeń. Cieszę się, że potrafiła oprzeć się „ślepej fascynacji” osobą Marii Skłodowskiej - Curie na rzecz chłodnego podejścia i krytycznego spojrzenia. Dostajemy bardzo rzeczową analizę życia sławnej Polki bez zbędnych gloryfikacji i mitologizacji, ale też nie umniejszającą w żaden sposób jej sukcesów i zasług. Autorka wspomina na początku swojej książki, że chciałaby podążyć śladami prawdziwej kobiety i myślę, że w dużym stopniu jej się to udało. Mnie osobiście cieszy, że pokusiła się o wyjaśnienie wielu zagadnień ze świata naukowego, co sprawia, że dostajemy również przy okazji kawał świetnej literatury popularnonaukowej.


Moje serce należy do Ewy Curie i jej genialnej biografii, ale chcę też bardzo docenić pracę Barbary Goldsmith i cieszę się, że mogłam spojrzeć na Marię Skłodowską – Curie jej oczami. To dla mnie niezwykle cenne, kiedy mogę poznać różne perspektywy, porównać zdania różnych autorów i wyciągnąć własne wnioski.


Dziękuję Wydawnictwu Publicat za egzemplarz do recenzji!

8 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page