top of page
  • Zdjęcie autoraAnika Petryna

"Dobre bakterie dla zdrowej skóry" - czyli jak pielęgnować mikrobiom skóry?


Wygląda na to, że mam już chyba obsesję na punkcie książek traktujących o mikrobiomie, bo kiedy tylko zobaczyłam w zapowiedziach Wydawnictwa Czarna Owca tytuł „Dobre bakterie dla zdrowej skóry” od razu wiedziałam, że muszę go przeczytać. W przypadku tej pozycji pod lupę została wzięta skóra, a konkretnie mikroby które ją zamieszkują. Biochemiczka i dietetyczka Paula Simpson wyjaśnia, jak możemy zadbać o naszych małych współtowarzyszy, którzy w dużym stopniu decydują o naszym zdrowiu. Podstawowym zagadnieniem, jakie porusza jest znaczenie prebiotyków i probiotyków dla zdrowia największego ludzkiego narządu. Autorka uświadamia nam, że powinniśmy zadbać o naszą skórę zarówno od wewnątrz, odpowiednio się odżywiając, podrzuca przy okazji kilka cennych rad oraz przepisów, jak i od zewnątrz i tu namawia do świadomego jej pielęgnowania, czyli wybierania kosmetyków z jak najmniejszą liczbą składników wytwarzanych chemicznie. Podpowiada jak czytać etykiety różnych produktów. Omawia przyczyny występowania kilku chorób skóry, następnie przytacza przykłady badań, które pokazują zbawienny wpływ prebiotyków i probiotyków w ich leczeniu. Paula Simpson namawia przede wszystkim do holistycznego spojrzenia na kwestię zdrowia, co uważam za bardzo wartościowe.


Jeśli już sięgam po poradnik, to taki w którym mam nadzieję znaleźć informacje podparte badaniami, jasno sprecyzowane zalecenia, po prostu konkret zamiast przegadania tematu, co w ostateczności nic nie wnosi, a jedynie zabiera cenny czas. Czy książka Pauli Simpson spełniła moje oczekiwania? I tak i nie. Z jednej strony autorka bardzo rzeczowo omawia wszystkie tematy, które wzięła sobie na tapet i oferuje wiedzę naukową przedstawioną w dosyć przyjazny sposób, co uważam za duży plus tej pozycji, bo mamy w tym przypadku do czynienia już z literatura popularnonaukową. Natomiast trochę za dużo wkradło się tutaj chaosu. Informacje czasem się powielają, tzn. przytaczane są usilnie kilka razy i dlatego miałam wrażenie deja vu podczas lektury, tak jakby autorka na siłę chciała zwiększyć objętość tej pozycji. To wcale nie musi być minus, bo przypuszczam, że zamysłem mogło być po prostu utrwalanie wiedzy. Ja się w tym niestety nie odnalazłam, ale właściwie tylko to mi przeszkadzało. Całość tak naprawdę oceniam dobrze.


Chciałabym też docenić piękne wydanie tej książki. Na pewno skorzystam z kilku przepisów, bo zapowiadają się naprawdę smacznie! Na koniec napiszę jedynie, że cieszę się, że powstaje coraz więcej książek, które uświadamiają, jak ogromną władzę ma nad nami nasz mikrobiom i że może zostać naszym najlepszym sprzymierzeńcem, jeśli o niego zadbamy.


Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz do recenzji!

5 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page