top of page

"Delikatny nóż" - wierzę w istnienie równoległych światów

  • Zdjęcie autora: Anika Petryna
    Anika Petryna
  • 22 sty 2020
  • 2 minut(y) czytania

Dziś opowiem Wam o kolejnej części serii Mroczne materie, równie niesamowitej jak pierwsza. Mam wrażenie, że „Delikatny nóż” porwał mnie jeszcze bardziej. W tym tomie mamy już do czynienia z wędrówką między równoległymi światami, co dla mnie było mega ekscytujące. Tak bardzo bym chciała, żeby w rzeczywistości również było to możliwe. Pomyślcie ile niesamowitych przygód można byłoby przeżyć, a z drugiej strony życie to nie bajka. Kto wie, czy nie wiązałyby się z tym również bardzo złe rzeczy. Zresztą również w książce ta wędrówka ma złe i dobre strony.

W tej części pojawia się nowy bohater Will, który okazuje się bardzo ważną postacią, wręcz kluczową w całej tej historii. Wraz z Lyrą przeżywa mrożące krew w żyłach przygody. Na naszych oczach zawiązuje się przyjaźń, która dla obojga będzie miała ogromne znaczenie. Nadal mogłam cieszyć się spotkaniem z dajmonami, którymi cały czas jestem zafascynowana i nadal marzę o własnym. :) Akcja się zagęszcza, fabuła staje się coraz bardziej zaskakująca. Musze powiedzieć, że każda strona była dla mnie niesamowita przygodą i z wypiekami na twarzy przeżywałam przygody razem z bohaterami. Coś w tej części było bardziej pociągające niż w pierwszej, ale jeszcze nie umiem nazwać co. Jeśli Was tym wyznaniem zaintrygowałam, to bardzo dobrze. :)

Najbardziej zaskakujące było dla mnie w tej opowieści to, że dzieci są dojrzalsze od dorosłych. Tak nie boję się tego stwierdzenia i wcale nie jest na wyrost. Will i Lyra muszą być bardzo zaradni, chłopiec jest głową rodziny a dziewczynka przywódczynią w każdym tego słowa znaczeniu. Muszą odważnie stawić czoła różnym przeciwnościom losu i nierzadko przejmować na siebie rolę dorosłych. Ale paradoksalnie ich największa siłą jest dziecięca niewinność i brak doświadczenia. O czym zresztą się przekonacie i nie zdradzę nic więcej...

Tak jak istnieje wiele równoległych światów, tak również jest wiele warstw tej opowieści. Musiałam mocno się skupić, by ją „obrać jak cebulę”, ale nie jestem pewna czy mi się udało do końca. Philip Pullman stworzył coś niesamowitego, co mnie zachwyciło i rozbudziło moją wyobraźnię do maksimum. Życzę sobie więcej takich książek. „Delikatny nóż” zdecydowanie powinien zagościć na waszych książkowych półkach, jak zresztą pozostałe 2 tomy. Jestem w trakcie ostatniej części, ale o tym następnym razem...:)

P.s. Wydanie tej serii jest dla mnie powalające. Kocham połączenie złota z czernią. :)

Comments


bottom of page