top of page
  • Zdjęcie autoraAnika Petryna

"Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać?" - kilka słów o higienie


Do tej pory nie umiałam wybrać jednej ulubionej książki z serii Zrozum, ale dziś wreszcie mogę ogłosić zwyciężczynię, która jest dla mnie niekwestionowanym numerem jeden i bardzo wysoko zawiesiła poprzeczkę kolejnym pozycjom. A mowa o „Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać?”, w której Agnieszka Krzemińska po mistrzowsku rozprawia się z tematem higieny na przestrzeni wieków. Nikogo pewnie nie zdziwi fakt, że od zawsze to pieniądz oraz ludzka niepohamowana fantazja rządzą światem w kwestii dbania o czystość. Szczególnie w tym drugim my Polacy okazaliśmy się w przeszłości mistrzami, a konkretnie w hodowaniu na głowie kołtuna zwanego plica polonica, zamiast walczyć z nim grzebieniem. Nastawcie się na długą kąpiel, a może lepiej zimny prysznic, bo jak się okazuje w kwestii dbania o higienę, zdrowie i urodę nie jesteśmy dziś wcale mądrzejsi, coraz to bardziej zaśmiecając świat, ulegając bezsensownym kanonom mody, które dalekie są od akceptacji i doceniania swojego ciała, takim jakie jest i przyzwalając wciąż na straszne praktyki w niektórych kulturach związane np. z obrzezaniem, a tym samym fizycznym i psychicznym okaleczaniem kobiet na całe życie.


Z tej książki dowiecie się, jak zmieniały się: ideał urody, wyobrażenia na temat piękna związane ze strojem, zdobieniem i malowaniem ciała, czy wreszcie poprawianiem go, podejście do używania różnego rodzaju kosmetyków zarówno naturalnych jak i wytwarzane na bazie sztucznych substancji, a to wszystko na przestrzeni wieków. Przeczytacie o historii łaźni, szczoteczki do zębów, czy tatuażu. Oczywiście kwestia załatwiania potrzeb fizjologicznych bynajmniej nie została pominięta, choć wywoła na pewno obrzydzenie informacja o używaniu moczu do produkcji lekarstw, maści i okładów. Zdziwicie się, jak wiele można się dowiedzieć z próbek DNA pobranych z latryn. A przy okazji, wiedzieliście, że papier toaletowy wynaleźli Chińczycy? O gęsią skórkę przyprawi Was na pewno rozdział o deformowaniu czaszek przez Majów, czy o bandażowaniu stóp dziewczynek, by zatrzymać wzrost w Chinach. Nic więcej już nie zdradzę!


Będziecie dosłownie zasypywani ogromem ciekawostek. Mamy tutaj do czynienia z wprawnym okiem reporterki, którym może się poszczycić Agnieszka Krzemińska. A do tego jej lekkie pióro, błyskotliwe i celne uwagi zawojują niejedno serce czytelnika. Z moim udało jej się znakomicie! Jestem pod ogromnym wrażeniem pracy jaką wykonała. Pokaźna bibliografia mówi sama za siebie. Na koniec mogę tylko powtarzać nieustannie z zachwytem: „wow, wow i jeszcze raz wow” na tę cudowną książkę!

3 wyświetlenia0 komentarzy
bottom of page