top of page

"A co wyście myślały? Spotkania z kobietami z mazowieckich wsi" - życie na wsi z perspektywy kobiety

  • Zdjęcie autora: Anika Petryna
    Anika Petryna
  • 11 maj 2020
  • 2 minut(y) czytania


Jak to jest z tą wsią właściwie i wszystkimi stereotypami z nią związanymi? Dlaczego "wieśniaczka" to nie dla wszystkich po prostu mieszkanka wsi? Skąd się wzięło to negatywne zabarwienie tego słowa? Czy życie na wsi jest gorsze od tego w mieście? Dlaczego wiele kobiet nie przyznaje się do tego, że pochodzi ze wsi? Jeśli chcielibyście poznać odpowiedzi na te pytania to nie znajdziecie ich w książce „A co wyście myślały? Spotkania z kobietami z mazowieckich wsi”. Dlaczego w takim razie warto ją przeczytać ? Agnieszka Pajączkowska i Aleksandra Zbroja oddały głos tej właśnie wspomnianej przeze mnie „wieśniaczce”, a konkretnie wielu kobietom z mazowieckich wsi. Ta pozycja, to dowód na to, że autorki potrafią słuchać. Nie oceniają, ale przyjmują wszystko, takie jakie jest. Pozwalają kobietom na zwierzenie się bez żadnych konsekwencji. Najłatwiej jest przecież dzielić się problemami z obcymi ludźmi.


Myślę, że mamy tu do czynienia z czymś naprawdę wyjątkowym, co w dzisiejszych czasach jest na wagę złota, a chodzi o „szczerość”. Poznajemy prawdę, tę niepopularną, nieidealną, która nie zawsze będzie nam się podobać, być może niektórych może śmieszyć, złościć, wzruszać, nudzić, ale nie pozostawi nikogo obojętnym. Na mnie te „zwykłe historie” zrobiły wrażenie. Teoretycznie nic odkrywczego tutaj nie przeczytałam, ta lektura nie skłoniła mnie do niesamowitych przemyśleń, ale cieszyłam się, że te wszystkie bohaterki mówią jednym głosem, głosem wsi. Ich historie są różne, tak jak różnią się ich poglądy, wykształcenie, sytuacja rodzinna, sytuacja majątkowa, itd., ale łączy ich miejsce, które dla jednych jest przekleństwem, dla innych szczęściem.



Jaka właściwie jest ta „wieśniaczka”, gdyby zebrać te wszystkie historie przedstawione w książce? Na pewno nie da się odpowiedzieć na to pytanie, zresztą najgorsze co często robimy to: „wrzucanie wszystkiego lub wszystkich do jednego worka”... Chcę natomiast powiedzieć, że jest coś, czego mi zabrakło w tej książce, a mianowicie „słabości” kobiet, widzę tu przede wszystkim ich „siłę”. Być może się czepiam, być może taki był cel, ale tak właśnie czuję.

Ta książką to zlepek wielu kobiecych historii, niektóre zajmują jedną stronę, inne kilka, ale każda z nich jest wyjątkowa. Agnieszka Pajączkowska i Aleksandra Zbroja stworzyły świetny reportaż oddając głos polskiej wsi, oddając głos jej mieszkankom. Nie wiem czy zmienicie zdanie na temat wiejskiego życia po przeczytaniu „A co wyście myślały. Spotkania z kobietami z mazowieckich wsi”, natomiast myślę, że warto mu się przyjrzeć właśnie z perspektywy kobiety.

Comments


bottom of page